Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ZBĄSZYŃ - Wojna o stołki w OSP?

Roman Rzepa
Czyżby Jędrzej Tratwal stał się ofiarą politycznych rozgrywek?
Czyżby Jędrzej Tratwal stał się ofiarą politycznych rozgrywek? FOT. Roman Rzepa
Powiatowe władze ochotniczych straży pożarnych w Nowym Tomyślu uchyliły uchwałę Zarządu Miejsko-Gminnego OSP w Zbąszyniu powołującą Jędrzeja Tratwala na prezesa władz gminnych.

Po ponad tygodniu od podjęcia tej decyzji przez prezydium powiatowego zarządu odwołany prezes nic nie wiedział o tym, że już nie pełni funkcji szefa OSP w gminie Zbąszyń.

– Nikt mnie nie powiadomił – mówi Jędrzej Tratwal. – Są przyjęte formy oficjalne i prywatne. Jednak z żadnej z nich nie skorzystano. Zajmę oficjalne stanowisko, gdy otrzymam w tej sprawie jakiekolwiek pismo.

O potwierdzenie decyzji powiatowych władz zwróciliśmy się do Leszka Mądrego, prezesa zarządu powiatowego OSP w Nowym Tomyślu.
– Dlaczego się tym interesujecie? Jesteśmy organizacją społeczną i chcemy w jakiś sposób załatwiać pewne sprawy przy drzwiach zamkniętych – mówi Mądry. – Ludzie pracują za „dziękuję”. Dają swój czas, nawet pieniądze, poruszają się swoimi samochodami, używają własnych telefonów. Na obecnym etapie nagłośnienie tej sprawy niczemu nie służy – twierdzi szef powiatowego OSP w Nowym Tomyślu.

Według niego, w tej sprawie istnieją pewne niejasności, czy nieścisłości, które powinny zostać szybko wyjaśnione.
Odwołany prezes pełnił funkcję około pół roku. Właśnie sześć miesięcy temu pojawiły się nieprzychylne uwagi części działaczy zbąszyńskich jednostek ochotniczej straży pożarnej na temat Zdzisława Prętkiego, komendanta gminnego OSP.

Atmosferę podgrzała też publiczna wypowiedź jednego z radnych, który prosił strażaków o większą rozwagę przy proponowaniu zakupu sprzętu. Chodziło o kolejny samochód, na który gmina wyłożyła ponad 300 tys. złotych.

Komendant poczuł się tą wypowiedzią urażony i postanowił zrezygnować. Z funkcji odeszła także ówczesna prezes Maria Kostera-Kaniecka.
Zarząd szybko uzupełnił braki kadrowe. Ale już wtedy pojawiły się głosy, że nowy prezes został wybrany bezprawnie. Z inicjatywy byłego komendanta sprawa oparła się o prawnika przy zarządzie głównym OSP w Warszawie.

Prawdopodobnie tą opinią strażackiego radcy kierowały się powiatowe władze OSP.
Chociaż wiele wskazuje również na to, że względy formalne były zaledwie pretekstem do pozbawienia Jędrzeja Tratwala zajmowanego stanowiska. Obecnie w gminie Zbąszyń widać wyraźny podział w szeregach członków OSP. Wszyscy podkreślają swoje społeczne zaangażowanie, jednocześnie walcząc o kierownicze funkcje.

A może chodzi o korzyści polityczne, tak istotne przed wyborami samorządowymi?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: ZBĄSZYŃ - Wojna o stołki w OSP? - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na stargard.naszemiasto.pl Nasze Miasto